Brzeg/Wrocław, Poland
potrzebujesz profesjonalnej
obsługi barmańskiej
na przyjęcia, imprezy okolicznościowe,itp.?
Contigo Bar - Agencja Usług Barmańskich:
bar.contigo@gmail.com
602-12-99-55

piątek, 28 października 2011

AGWA czyli jedyny likier z liści koki!

Cofając się w czasie okazuje się, że liście koki były już wykorzystywane przez Indian z Ameryki Południowej do starożytnych obrzędów. Badacze kultury Majów i Inków zakwestionowali twierdzenie, że Agwa była pierwszym na świecie „psychoaktywnym” napojem spirytusowym. Uznali jednak, że ziołowe napoje na bazie koki praktykowane były przez starszych Majów, głównie zajmujących się wizjonerstwem. Wizje te wynikały ze spożycia mieszanki sfermentowanych ziół zmieszanych z miodem. Roztwór ten można by uznać za początek Agwy, gdyby nie fakt, że Majowie nie pili alkoholu ...
 Wracając do samego likieru to chciałbym wspomnieć gdzie poznałem ten cudowny trunek. Otóż będąc w tym roku na II edycji Bar Symposium w Warszawie, gdzie mogłem nie tylko poznać wiele znakomitości z barmańskiego świata, ale także zobaczyć i wypróbować nigdy wcześniej nie znanych mi dotąd trunków. Jednym z nich jest AGWA. Wyciąg z lisci koki zawierajacy także m.in. guaranę czy kofeinę. Najlepiej podawać jako shot z ćwiartką limonki do zagryzania. Jednakże w formie drinka jak choćby Agwa Bomb (Agwa+napój energetyczny) smakuje równie rewelacyjnie! Produkt ten jest nowy na naszym polskim rynku i można go spotkać w zaledwie kilku lokalach w całej Polsce. Jednym z nich jest na pewno Karczma u Jakuba w małej miejscowości Lubsza/k.Brzegu w województwie opolskim. Gorąco polecam i po wypiciu więcej niż 4 kieliszków reklamacji nie uwzględniam :)

sobota, 9 lipca 2011

Jakość wody mineralnej butelkowanej

W prasie, w telewizji, na bilbordach, etykietach butelek jesteśmy bardzo często oszukiwani wysoką jakością wody, polecaną przez różne instytuty,itp. Owszem te wody, które śmiem twierdzić, iż nie nadają się do bezpośredniego spożycia, są dużo lepsze do zagotowania jej w czajniku od wody z kranu, ale czy po to kupujemy wodę w butelkach?

"Historia wód mineralnych w Polsce sięga 200 lat. Aż do 1992 r. mieliśmy zarejestrowanych w kraju jedynie 28 źródeł wód mineralnych, których jakość określona była wysokimi wymogami sanitarnymi. Za wodę mineralną uznawano bowiem wodę głębinową, zawierającą minimum 1000 mg pierwiastków życia w 1 litrze wody, a zawarte w niej pierwiastki tworzą ze sobą odpowiednie stosunki ilościowe. Po zmianach w latach 1992 i 1997 obniżono próg ilościowy, kategoryzując trzy rodzaje wód: niskomineralizowane (do 500 mg), średniomineralizowane (500-1500 mg) i wysokomineralizowane (powyżej 1500 mg)."

Przy wyborze wody zawsze należy się kierować wartością "ogólnej mineralizacji"-podawaną przeważnie na odwrocie etykiety. Jaka powinna być jej wartość? Wszystko zależy od naszego trybu życia-im bardziej intensywny, tym wyższa, gdyż wówczas podczas wysiłku tracimy więcej minerałów w z organizmu. Jednakże wartość ta nie powinna wynosić poniżej 500 mg/l. Niestety większość wód ma wartości ok 200-300 mg/l. Radzę takiej wody unikać, gdyż poziom neutralny minerałów w organizmie wynosi 500 mg/l. Zatem jeśli podamy mu mniejsze ich ilości, to tylko te minerały wypłukujemy z organizmu, natomiast jeśli jest ich więcej niż 500, wówczas dostarczamy tych minerałów.  Odbija to się bezpośrednio na naszym samopoczuciu, zdrowiu i pięknie. Przykładami dobrej wody są: Cisowianka, Nałęczowianka, Staropolanka (zwłaszcza Staropolanka 2000). Unikać należy na pewno takich medialnych wód jak: Żywiec Zdrój czy Kropla Beskidu. Oczywiście nie ujrzymy efektów z dnia na dzień, ale gwarantuję, że źle na tym nikt nie wyjdzie :)


niedziela, 26 czerwca 2011

Zawód kelner

„Przyjmę do restauracji kelnerkę w okolicach Rynku Głównego ze znajomością dwóch języków obcych, trzeci mile widziany. 4 zł h + napiwki.” Takie ogłoszenia nie są rzadkością, bo kelner utrzymuje się głównie z napiwków, a żeby je dostawać, trzeba być dobrym w tym, co się robi. Jak być kelnerem doskonałym. Zobacz krótki instruktarz znanego restauratora Adama Gesslera i Patryka Le Nart z Międzynarodowej Szkoły Barmanów i Sommelierów.

wtorek, 7 czerwca 2011

Nakrycie stołów na przyjęcia

Któż w życiu nigdy nie nakrywał stołu na jakąś imprezę rodzinną,urodziny,imieniny,grilla lub po prostu na obiad rodzinny? Zapewne mało kto zastanawiał się nad tym czy robił to dobrze. Ot nóż po prawej, widelec po lewej, szklanka i talerz i jest dobrze. Czy aby na pewno? Zaraz się przekonamy...

1. Podstawą każdego nakrycia jest biały obrus. Powinien być dostosowany wielkością do powierzchni stołu, a jego brzegi powinny zwisać z krawędzi stołu równo z wszystkich stron na około 20 cm.

2. Liczba i wielkość talerzy, kieliszków i sztućców zależy od menu. Widelce powinny znajdować się po lewej stronie talerza, a noże i łyżki po prawej. Ząbki widelca powinny być skierowane ku górze, a ostrze noża w kierunku talerza. Położenie sztućców względem talerza wiąże się z przebiegiem posiłków, najpierw używa się tych sztućców, które położone są najdalej od talerza. Łyżeczkę do kawy/herbaty oraz widelczyk do deseru kładziemy nad talerzem (w ustawieniu jak na rysunku poniżej!)

3. Podtalerz na którym ustawiamy zastawę, (często platerowany) wyznacza środek całego nakrycia. Przy układaniu talerzy powinniśmy zachować następującą kolejność: jako pierwszy na stole powinien znaleźć się duży płaski talerz, na którym ustawiamy talerz na zupę. Jeśli przewidujemy podanie przystawki na płaski talerz układamy talerzyk średniej wielkości, który potem zastępujemy talerzem na zupę. Należy zwrócić uwagę aby talerze  oraz sztućce nie wystawały poza kant stołu, zachowując bezpieczna od niego odległość, ok. 1,5cm. Po sprzątnięciu zastawy obiadowej w wolne miejsce ustawiamy talerzyk deserowy.

4. Szkło ustawiamy powyżej talerza w kolejności od największego do najmniejszego, od lewej do prawej strony. Liczba kieliszków i szklanek zależna jest od serwowanych napojów, przy czym dla każdego napoju przeznaczony jest inny rodzaj szkła. Na przyjęciach komunijnych zazwyczaj nie podaje się mocnych alkoholi, do obiadu i innych ciepłych dań możemy podać kieliszek czerwonego lub białego wina.

5. Nie możemy także zapomnieć o serwetkach używanych podczas obiadu. Jeśli posiłek zaczyna się od przystawki to serwetki układamy na płytkim talerzu. W innym przypadku, złożoną według uznania serwetkę, kładziemy po lewej stronie nakrycia.

6. Zalecane jest przez niektórych znawców savoire-vivre by ilość sztućców nie przekraczała trzech po prawej i dwóch po lewej stronie, chcąc się do tego zastosować pozostałe sztućce donosimy w miarę podawania potraw. Układ przedstawiony poniżej należy interpretować w sposób taki, iż wymiennie stosujemy zestaw do ryb z zestawem do przystawki.

 1.-sztućce do dania głównego 2.-sztućce na ryby 3.-łyżka do zupy 4.-sztućce do zakąski 5.-sztućce do deseru 6.-angielka do wody 7.-kieliszek do wina białego 8.-kieliszek do wina czerwonego 9.-talerzyk do pieczywa

Mam nadzieję, że byłem w stanie przybliżyć potrzebującym specyfikę nakrywania zastawy stołowej :)

czwartek, 12 maja 2011

Zupa z dorsza

Ostatnio siedząc przed komputerem i książkami, pisząc moją pracę dyplomowa o żywieniu piłkarzy nożnych wpadłem na ciekawy przepis kulinarny, który uwzględniłem w jadłospisie mojej pracy. Danie na tyle mnie zainspirowało, iż postanowiłem je samodzielnie przyrządzić. Ostrzegam, iż niektóre składniki do tanich nie należą, ale czego się nie zrobi dla uczty podniebienia? Oto przepis na zupę z dorsza:

Proporcje dla 5 osób:
-50 ml oliwy z oliwek
-1 łyżka pokrojonego w cienkie plasterki czosnku
-200 g pokrojonego w cienkie paseczki kopru włoskiego
-2 nitki szafranu
-2 l bulionu drobiowego (w oryginalnym przepisie 1,5 l, ale wychodzi zbyt gęsta)
-4 filety z dorsza (ok. 180 g każdy)
-200 g pokrojonych w kostkę pomidorów
-200 g czarnych oliwek
-200 g liści szpinaku
-sól,pieprz
-400 g ugotowanego makaronu (np. nitki)
-kolorowy pieprz, posiekany szczypior

W dużym rondlu rozgrzać oliwę z oliwek, podsmażyć na niej do miękkości koper włoski i czosnek. Dodać szafran, bulion drobiowy i filety z dorsza norweskiego. Przykryć i gotować na wolnym ogniu, aż ryba będzie miękka. Dodać pomidory, oliwki i szpinak, doprawić do smaku solą i pieprzem.
Do miseczek nałożyć makaron, wlać zupę, udekorować kolorowym pieprzem i szczypiorem.

źródło: Sowa R. : Esencja smaku. Jacek Santorski & Co, Łodzkie Zakłady Graficzne 2006

poniedziałek, 9 maja 2011

Szkolenie Barmańskie

Nieco wspomnieniowo pragnę zareklamować szkolenie barmańskie, które można odbyć w Międzynarodowej Szkole Barmanów i Sommelierów. Mam duży sentyment do szkoły w Poznaniu, gdyż właśnie tam niespełna dwa miesiące temu odbyłem intensywne, dwutygodniowe szkolenie barmańskie (odpowiednik kursu barmańskiego II stopnia), które mocno wzbogaciło zasób (jak się przekonałem wcześniej dość niski) mojej wiedzy z zakresu alkoholoznawstwa, miksologii, garnishowania (czyli dekorowania) oraz serwisu i obsługi konsumenta, a nawet podstawy flair (którym zresztą teraz jestem zafascynowany i intensywnie w miarę możliwości go ćwiczę). Polecam gorąco to szkolenie wszystkim tym, którzy chcą w przyszłości czerpać radość z pracy barmańskiej a także tym, którzy chcieliby poznać tajniki dobrego barmana od podszewki dla własnej wiedzy. Na zdjęciu (po prawej).

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Przeźroczyste do wypełnienia czyli...coś o szkle

Szkło na barze jakie jest każdy widzi. Niby żadna filozofia wrzucić lód, czyli zrobić drinka "on the rocks" i uzupełnić odpowiednimi płynami. Pozostaje jednak kwestia doboru odpowiedniego szkła do odpowiedniego drinka. Typowe drinki możemy podawać bez lodu (w szkle koktailowym-w kształcie odwróconego trójkąta, na nóżce) lub on the rocks (w dużym szkle-highball'ach lub w małym szkle-lowball'ach) oraz w formie shotów (w kieliszkach; np.Blue Kamikadze czy warstwowe typu B-52). Generalizując, w grubym szkle podamy panom. Natomiast dla kobiety bardziej elegancki będzie drink podany w kieliszku koktailowym. Są jednak drinki których raczej nie podamy zamiennie w szkle "kobiecym". Są to drinki z kategorii highball'i (np.Cuba Libre, T.N.T., Krwawa Mary, Sex on the Beach czy Tequila Sunrise), wiele z kategorii sour (z "kwasidłem" czyli z cytrusami; np. Collinsy, Mai-Tai czy Long Islad Iced Tea), typowe drinki lowball'owe (np.Black Russian czy White Bull=C.M.F.), a także te, w których mamy do czynienia z miażdżeniem owoców (np. słynne Mojito) .
Mam nadzieję, że choć troszeczkę przybliżyłem zasady podawania drinków w odpowiednim szkle. Niestety nie da sie dokładniej opisać tej "procedury", gdyż trzeba ja poznać doświadczalnie, a najlepiej organoleptycznie...